Peter Karow

Digitale Speicherung von Schriften

Miejsce wydania: Hamburg, wydawca: URW Verlag, rok wydania: 1986, wymiary: 138×210 mm, stron: 332, oprawa: broszurowa.

Rok później URW opublikowało Digital Formats for Typefaces (1987), anglojęzyczną wersję tej książki. Jej treścią jest przegląd zagadnień związanych z elektronicznymi nośnikami pisma. W owym czasie dotyczyło to trzech typów urządzeń: monitorów, maszyn do składania i naświetlania tekstów wydawniczych oraz maszyn sterowanych numerycznie (ploterów). Najważniejszą częścią książki jest dokumentacja digitalnego formatu obwiedniowego zapisu kształtów liter i innych znaków, stosowanego w programie Ikarus firmy URW. Pełna nazwa hamburskiej URW brzmi: Unternehmensberatung Karow Rubow Weber GmbH. Jej mózgiem i spiritus movens jest dr Peter Karow, elektronik, programista i technolog.

Peter Karow po raz pierwszy przedstawił swoją koncepcję fontowego zapisu danych na XV Kongresie ATypI w 1975 roku, gdy w Muzeum Plakatu w Wilanowie wygłosił referat na temat obwiedniowego zapisu, pozwalającego na modyfikację kształtu znaków. Wystąpienie to w gronie międzynarodowych specjalistów odebrano jako sensację. Koncepcje Karowa wspierał wówczas we własnym referacie Hermann Zapf, który jako artysta liternik i typograf uczestniczył w najważniejszych światowych przedsięwzięciach lat siedemdziesiątych zeszłego wieku, związanych z tworzeniem fontów komputerowych. Były to prace prowadzone niemal równolegle: primo – w kilońskiej firmie Dr. Ing. Rudolf Hell nad fontami bitmapowymi poligraficznych urządzeń do składania i naświetlania tekstów; secundo – nad obwiedniowymi fontami pakietu programowego Ikarus z URW w Hamburgu; tertio – nad wektorowym zapisem szkieletu liter w fontach programu Metafont, w którym przygotowywano pismo dla systemu TeX, budowanego przez prof. Donalda Knutha na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii.

W książce Karowa zastosowano krój Marconi, projektowany przez Hermanna Zapfa z przeznaczeniem do technologii firmy Hell. Całość złożono na elektronicznej fotoskładarce Hella – Digiset 200T1, która wówczas naświetlała materiał światłoczuły z szybkością 250 znaków na sekundę.

Miałem egzemplarz z dedykacją od autora, wpisaną podczas seminarium ATypI w Gdańsku-Sobieszewie w 1988 roku, ale diabeł nakrył ogonem. Przywiózł on wtedy (Karow, a nie diabeł) pół samochodowego bagażnika tej książki w obu wersjach językowych i rozdawał uczestnikom.

Doktor Karow poświęcił jeden dzień seminarium na wyjazd w okolice Stargardu Szczecińskiego, gdzie urodził się w czasie II wojny światowej. Dla Niemca z Zachodu, dodatkowo oddzielonego od Szczecina obszarem NRD, międzynarodowa impreza na Pomorzu była szansą na taką sentymentalną wycieczkę. Nikt wówczas nie przypuszczał, że za dziesięć lat będzie się już całkiem normalnie jeździć.

Andrzej Tomaszewski

[Szelest kart]