Josef Müller-Brockmann

Grid Systems in Graphic Design. Raster Systeme für die visuelle Gestaltung

Miejsce wydania: Niederteufen, wydawca: Verlag Arthur Niggli, rok wydania: 1981, wymiary: 217×302 mm, stron: 176, oprawa: w płótno + obwoluta.

Książka jest dwujęzyczna, angielsko-niemiecka. Jest też stale aktualna, choć minęło już ponad ćwierć wieku od jej wydania. Josef Müller-Brockmann (1914–1996) oraz wydawca polecają ją jako podręcznik dla grafików, typografów i projektantów wystaw. Projektowaniem graficznym, wystawiennictwem i fotografią zajmował się autor od 1936 roku, czyli od kiedy założył własne studio w Zurichu.

Grid, raster czy moduł, w tym przypadku oznaczają to samo. Chodzi o wprowadzenie siatki projektowej na kolumnę, stronicę lub inną powierzchnię do zagospodarowania. W projektowaniu książek wykorzystanie modułów jest szczególnie przydatne wtedy, kiedy mamy do czynienia z kompozycją tekstów o różnej strukturze łączonych z ilustracjami, np. niektóre książki naukowe i popularnonaukowe.

Mniej więcej od lat sześćdziesiątych typografię rastrową uważano za szwajcarską specjalność. Przyczyniły się do tego głównie książki o grafice użytkowej i o teorii sztuki, wydawane przez ABC Verlag Zürich, a projektowane głównie przez Waltera Bangertera i Hansa Rudolfa Zieglera. Niektórzy projektanci wpadali w modularną pułapkę bez reszty, albo traktowali raster jako cel sam w sobie. Szwajcarski typograf Jost Hochuli z St. Gallen pisze o swoim koledze Karlu Gerstnerze: Gerstner »zorganizował optycznie« powieść Markusa Kuttera »Schiff nach Europa« (Niggli), książkę, którą niejeden ogląda z przyjemnością, ale nikt jej nie przeczytał.

Wielu grafików traktuje gridy jako ograniczenie twórczej inwencji, choćby nawet sami owe ramy zaprojektowali. Są też projektanci-ortodoksi, którzy sztywno i konsekwentnie trzymają się raz wytyczonej modularnej siatki, oraz inni, dla których raster jest tylko ogólnym planem całościowym, nie traktowanym w sposób niewolniczy. Sam należę do tej trzeciej grupy typografów, którzy ideę rozmieszczania elementów modyfikują w rozsądnych granicach, w zależności od rodzaju materiału i sytuacji na stronicy. Czego by nie mówić, przemyślane moduły są znacznym ułatwieniem w układaniu wydawniczej materii, zwłaszcza gdy gruba księga ma być gotowa »na wczoraj«.

Josef Müller-Brockmann wskazuje głęboki sens projektowania modularnego w wielu sytuacjach oraz próbuje określić zakres stosowania. Jego przekonanie o skuteczności tej metody wynika z długich lat praktyki. Ale też autor nigdzie nie twierdzi, że jest to panaceum na wszystkie strapienia designera.

Andrzej Tomaszewski

[Szelest kart]